fraktal1

lid geworden: 02-10-2014
żyć, uczyć się , pracować i pozostawić po sobie coś cennego…
Punten63meer
Om het niveau te behouden: 
Benodigde punten: 137
Last game
Dobbelsteen

Dobbelsteen

Dobbelsteen
82 dagen geleden

Takie będą Rzeczypospolite

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” - kanclerz Jan Zamoyski, cytat z aktu fundacyjnego Akademii Zamojskiej.



Ponieważ nie jest ławo ocenić poziom szkolnictwa, a portale internetowe przedstawiają oceny skrajnie różne , pokazałem kilka przykładów. Wydaje mi się że każdy z nas ma swoją ocenę tego co jest. Czy jest tak dobrze czy jest tak źle ? Przytoczone poniżej filmiki proszę traktować w kategorii humor/rozrywka egzaminowani chyba nie są reprezentacją większości gimnazjalistów , może to stres przed kamerą  .

www.wyborcza.pl

Polska w czołówce kolejnego edukacyjnego rankingu. 11. na świecie i 5. w Europie


www.money.pi

Polska edukacja wśród najlepszych na świecie. Raport OECD daje nam 11. miejsce


www.niezależna.pl

Uczniowie mają coraz gorsze wyniki egzaminów – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. – Jesteśmy świadkami totalnego upadku oświaty – alarmuje opozycja. A minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas uparcie przekonuje, że wszystko jest w porządku.


www.wysokieobcasy.pl

Poziom nauczania w szkole? Masakra! Dzisiejsza nauka to: rozwiąż test, rozwiąż test, rozwiąż test



www.wprost.pl

400 najlepszych uczelni na świecie. Tylko jedna z Polski



www.wpolityce.pl

Prof. Legutko: "Sytuacja w polskiej edukacji jest fatalna. Nauczyciele czują się odtrąceni, poziom nauczania spada, a pani minister wygłupia się z drożdżówkami"

https://www.youtube.com/watch?v=wNBc8xIht-U


https://www.youtube.com/watch?v=TiaP_v28wQU
Nie wiem czy to jeszcze uczniowie bardziej osoby już dorosłe będące efektem pracy nauczycieli 
1440087698_kfnayd_600.jpg


Wyzwoliciele

W poprzednią niedzielę miałem okazję odwiedzić muzeum w Radzionkowie powstało na terenie dawnego dworca kolejowego przy torach nazywa się to

Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRr w 1945 r.


O co w tym chodzi ?

Aby to wyjaśnić kilka zdań z historii na przykładzie Katowic

Jest rok 1939 rok do Katowic wkracza 239 dywizja niemiecka powitano ich strzałami poległo 150 Polaków następnych 860 obrońców zostało rozstrzelanych.

Wtedy z nor wyszli „ prawdziwi ” Ślązacy i powitali WYZWOLICIELI ,

Potem osobnicy ci zasilili armię folksdojczów i skutecznie donosili niemcom na Polaków , Skutkowało to często wywiezieniem Polaków do niemiec na tzw roboty ( sąsiad mój był tak wywieziony i pracował w gospodarstwie rolnym u bauera )

526296_176105642571149_1867070286_n.jpg

Przychodzi rok 1945 na teren Górnego Ślaska wkracza Armia Czerwona WYZWOLICIELE zajmują tereny i przesuwają się dalej na zapleczu działa NKWD. Państwowy Komitet Obrony ZSRR wydał dyrektywę o zmobilizowaniu obywateli Rzeszy Niemieckiej w wieku od 17 do 50 lat, do pracy przymusowej na terenie Związku Radzieckiego.

704132_entrum_deportowani_029_obrob_68.jpg

Rosjanie potrzebują mężczyzn do pracy fachowców bardzo potrzeba im górników do Donbasu do kopań , Teren Górnego Śląska traktują jako niemiecki (w końcu armia folksdojczów zrobiła swoje) w efekcie wywieziono do Rosji na roboty ok 40 000 osób. I dla tych osób powstało to muzeum .

Rosjanie niestety nie rozróżniali kto jest niemcem a kto Ślązakiem

wywozili jak leci zdrowy mocny fachowiec to było kryterium.

Co mnie zaskoczyło najbardziej w tym muzeum  jest krótki filmik pokazujący Ślązaka który „zaliczył” 2 obozy i przeżył . 

Mianowicie były przypadki na Górnym Śląsku,   że Polacy wracający z obozów niemieckich po latach niewoli do swych rodzin , po krótkim pobycie w domu byli aresztowani i wywiezieni do innych obozów znajdujących się w Rosji .




"Czerwona wdowa"

Czerwona wdowa - tak nazywano gilotynę z więzienia przy ul. Mikołowskiej w Katowicach.
Ścięto tutaj co najmniej 552 osoby w latach 1941-45  Obsługujący ją August Koestner popełnił samobójstwo .
Tak wygląda , zachowała się do dzisiaj dlatego że za płytko ją zakopano na cmentarzu w Bogucicach,
04-Smierc.jpg

Złożona jest z trzech części: metalowego obramowania z ostrzem na prowadnicach, skórzanym pasem oraz mechanizmem korbowym i drewnianym elementem z otworem na szyję. Jest również pojemnik na głowę o wymiarach 41 na 51 cm i prycza o długości 136 cm. Samo ostrze waży 51 kilogramów, a wysokość całej konstrukcji to 235 cm.

Narzędzie stało w osobnym parterowym budynku z czerwonej cegły, przylegającym do gmachu więzienia. Ciała ściętych w Katowicach przywożono do krematoriów w KL Auschwitz i tam spalano

Ostatnie słowa które słyszeli ścięci
"Ich übergebe Sie dem Scharfrichter!"

Relacja świadka

"Atmosfera grozy i lęku dochodziła szczytu co noc między godz. 22 i 24. W tym czasie wyprowadzano skazańców na egzekucję. Odbierano im ubranie, dając w zamian papierową koszulę. Przed egzekucją skazańca strzyżono i wygalano mu szyję. Zakutego w kajdany wprowadzano do izby straceń".

Ostatnie słowa ks. Jan Macha z Chorzowa
"Pogrzebu mieć nie mogę, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby, od czasu do czasu, ktoś o mnie wspomniał i zmówił za mnie Ojcze Nasz (...)".

Po wojnie, zgodnie z jego wolą, na cmentarzu przy kościele w Starym Chorzowie, urządzono "cichy zakątek" i dokonano symbolicznego pochówku ks. Jana Machy Umieszczono w tym miejscu czarną tablicę z krzyżem i napisem: "Przechodniu! Ciała mojego tu nie ma, ale odmów Ojcze Nasz za spokój mojej duszy".

„Czerwona wdowa” znajdowała się  w muzeum Auschwitz , miła być umieszczona w Muzeum Śląska i co okazało się że są na Śląsku „osobniki” które uważały że nie powinno się pokazywać takich świadectw historii gdyż ich samopoczucie może być zagrożone 

Budząca wątpliwości gilotyna pojawiła się na ekspozycji Muzeum Śląska, jest ważnym obiektem muzealnym,   sposób jej prezentacji: poprzez umieszczenie jej wewnątrz ciemnej, zamkniętej bryły metalowego sześcianu, w którym widz patrzy na nią przez wąski pas ciemnej szyby umieszczonej na wysokości 150 centymetrów ( niedostępny dla dzieci), samopoczucie pewnie będzie mniej zagrożone . 

Szczegółowy link

http://www.montes.pl/montes/index.php?option=com_content&task=view&id=682&Itemid=1706


Usypać kopiec

W poprzednią niedzielę zrobiłem sobie wycieczkę na kopiec ładna pogoda ,ciekawe  miejsce jadąc po drodze spotkałem 2 bunkry (schrony) 1 z okresu przedwojennego Polski fortyfikacja pochodzi z 33 roku drugi  niemiecki  doczytałem że powstały w trakcie wojny 39-43 prawdopodobnie (nie wiem  po co ) . Wielu pewnie nie wie co to jest kopiec.    Wygląda tak

https://www.youtube.com/watch?v=14Y4KO8_zKs


Ten się nazywa Kopiec Wyzwolenia – kopiec w Piekarach Śląskich usypany w latach 1932 -37 dla uczczenia 250. rocznicy przemarszu husarii polskiej króla Jana III Sobieskiego pod Wiedeń oraz 15. rocznicy przyłączenia wschodniej części Górnego Śląska do Polski.

Stał się symbolem walki o polskość i pamiątką walk powstańców śląskich Stanowi najwyższy punkt w granicach miasta i położony jest w zachodniej części Piekar Śląskich

Parametry kopca

wysokość: 356 m n.p.m.   wysokość od podstawy: 20 m  średnica podstawy: 68 m kubatura: 25 000 m³ 

  Bardzo ważne jest jak odbywało się sypanie takiego kopca przytoczę bo to właśnie jest najbardziej niesamowite dzisiejszym ludziskom pewnie by się tonie mieściło w głowach

cyt  "Zgłaszali się spontanicznie, pracowali z zaangażowaniem i oddaniem, aby mieć swój wkład w budowę tego wyjątkowego pomnika. Dla wielu ludzi był to zaszczyt i punkt honoru. Pracowali przy tym dziele członkowie związków zawodowych, sportowcy ze znanych klubów, studenci wyższych uczelni, nie zabrakło również kobiet (były to głównie członkinie Towarzystwa Polek z sąsiednich wsi i miasteczek).Nie tylko ludność cywilna budowała ten pomnik. Przybywali ułani z III Pułku w Tarnowskich Górach, byli żołnierze 11, 73 i 75 Pułku Piechoty, byli policjanci, celnicy i kadeci lwowscy. Do pracy zgłaszali się także członkowie różnych organizacji i instytucji: Związku Płockiej Młodzieży Polskiej, Bractwa Strzeleckiego z Grudziądza, Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej z Warszawy, Związku Restauratorów, Właścicieli Kawiarń i Hoteli Województwa Śląskiego, zakonu Ojców Bonifratrów. Pracowali mieszkańcy Radomia, Gdyni, Krakowa, Częstochowy, Kalisza, Włocławka, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca i wielu innych miejscowości.Jednakże najbardziej zaangażowaną grupą byli powstańcy. Przyjeżdżali często dowódcy oddziałów III powstania: mjr Ludyga-Laskowski, płk Sikorski oraz Fojkis, Paul, Cyms, Gajdzik, Mastalerz, Niemczyk, Szędzielorz. Przybyli też na piechotę powstańcy śląscy grupy krakowskiej, jak Arkadiusz Zieliński i Zygmunt Sitek (przynieśli ziemię z Wawelu i Kopca na Sowińcu). Każdego dnia pracowało ich najmniej kilkudziesięciu i to z różnych stron Śląska, nawet tych będących pod panowaniem niemieckim. Przybyli goście z Francji, Czechosłowacji, Belgii i Stanów Zjednoczonych. Na placu budowy często pojawiał się Wojciech Korfanty wraz z rodziną."

W skrócie to ludzie w większości w rękach znieśli ziemię z wszystkich pól bitewnych , grobów i innych symbolicznych miejsc Polski na ten kopiec . 

Jak myślicie po co ????

201287.jpgSzkolaII_WielkiePiekary_pod_Kopcem_Wyzwolenia.jpg4f6397f6893d2_o,size,933x0,q,70,h,c99db1.jpg

58809a204f4d0_o,size,933x0,q,70,h,816a95.jpg


Wyspa Węży

Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu udział, organizowanie, odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnienie zbrodni przez III Rzeszę Niemiecką, o których mowa w art. 1 pkt 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości ”



Czytając ten zapis przypomniał mi się obóz karny na wyspie Bute. Nie wolno kojarzyć tego obozu z obozami zagłady co czasami próbuje się robić

images?q=tbn:ANd9GcT2_mW4e-5-aMO4k5ng1aJVmu2OCdpeEmOsplVlBv5iLwYNwbxEWA
sikorski4.jpg

Bute – szkocka wyspa na Atlantyku o długości 24 km i szerokości 8 km oraz powierzchni 122,17 km².

W Polsce znana bardziej jako Wyspa Węży ( Wyspa Wężów).

Na wyspie Bute podczas II wojny światowej 1940-42 w dwóch obozach (Rothesay i Tignabruich) pod jedną nazwą Samodzielny Obóz Rothesay mieścił się obóz karny Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w którym gen. Sikorski przetrzymywał swoich politycznych przeciwników i „sprawców klęski wrześniowej. Przebywało ponad·1, 5 tys. polskich oficerów i urzędników. 

Oficerowie mieli w Rothesay dobre warunki, niektórzy nawet sprowadzili tu swoje rodziny. Za żołd zredukowany do 3/5 wynajmowali kwatery na terenie miasteczka, po którym mogli się swobodnie poruszać. aby je opuścić, potrzebowali pozwolenia.

Jestem ciekawy Waszych opinii czy właściwym było tworzenie tego typu obozów ???

Bardzo trudno dotrzeć do wiarygodnych źródeł linki dodatkowe z uwagi na objętość materiału dołączyłem poniżej .

http://www.historycy.org/historia/index.php/t53592.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wstydliwa-karta-w-historii-Polski-milczano-o-tym-przez-lata,wid,13678358,wiadomosc.html?ticaid=118bc8