Modliszka30

 
Zodiac sign: Овен
Рожден ден: 1976-04-09
присъединил се: 31.05.2005
Kobieta jest jak lilia - subtelny nie ośmieli się jej dotknąć ale przyjdzie osioł i ją zeżre...
Точки136Още
следващо ниво: 
Необходими точки: 64
Последна игра
Treasure Hunters

Treasure Hunters

Treasure Hunters
38 дни преди

Подаръци

Подаръци: 29

Снимки

Още албуми: w ogródku:), widoczki, zwierzaczki

Малко инфо за мен

Интереси
Modliszka jako zwierz dziki,
najdziksze miała nawyki.
Na przykład każdego ranka,
zjadała sobie kochanka.
A mając gardło niewąskie,
łykała go jak przekąskę.
Po czym zjadała sąsiada...
potem sąsiada pradziada...
I wuja, trzy przyjaciółki
Łykała jak z serem bułki.
I trwało tak trwało, trwało...
Aż nagle... coś zabolało.
Gęba napuchła jak bania
i ból nie-do-wy-trzy-ma-nia.
Cóż można poradzić na to?
Więc łeb obwiązała szmatą,
I łazi wydając jęki
Plus inne potworne dźwięki.
Spotkała ją mała jaszczurka:
Co, w zębie zrobiła się dziurka?
Z zarośli drze się karaluch:
Dobrze ci tak KANIBALU!
Pan Wiewiór ze śmiechu pada:
Chodź, spójrz na zęby sąsiada!
I tak na codzień, od święta,
Tak łacha z niej darły zwierzęta.
Nikt dla niej nie miał litości.
Modliszka chudła ze złości,
Jak wiadro urosła głowa!
Aż raz zobaczyła ją Sowa.
Z mądrości swej ptak ten słynie,
Więc widząc Modliszki „dynię”
Po rozum poszła do głowy
I zaraz koncept gotowy:
„Tu wniosek jest oczywisty:
Należy iść do dentysty!”
Co dalej? Jak tam myślicie?
No jasne... Życie to życie!
W życiu największy ch.ojraczek,
To u dentysty „szczeniaczek”.
Modliszka też tylko kwikła
I tak jak tam stała – znikła.

Dzisiaj pokarmem Modliszki,
są mszyce i tarte liszki

Tu morał Wam podyktuję:
Dla Starców, jak i Bobasów:
JEST ZĄB, CO SIĘ NIGDY NIE PSUJE!
NIESTETY JEST TO ZĄB CZASU!

Последни посещения

Общ брой посещения: 18606
37 дни преди
37 дни преди
50 дни преди
51 дни преди
56 дни преди
77 дни преди
95 дни преди
96 дни преди
96 дни преди

Стена