Katarina04

 
Nous a rejoint: 2008-10-23
Dostępna... tylko na receptę!!! ;-)
Points126plus
Niveau suivant: 
Points nécessaires: 74
Dernier jeu
Yatzy

Yatzy

Yatzy
5 années 276 jours il y a

60% problemów rozwiązuje Google, pozostałe 40% wódka :)

bez eskalacji negatywnych emocji proszę :)


Bezsenne noce...

 

Kiedyś zachłannie zamykałam oczy by móc widzieć Twoją twarz...
Kiedyś jedynym pragnieniem było ich nigdy nie otworzyć...
Ten uśmiech, oczy, usta, głos...
Najwyższe wartości dla których warto było żyć...
Wciąż nawiedzasz mnie w snach,
dlatego boję się zasypiać bo wiem, że przyjdziesz...
Ten uśmiech, oczy, usta, głos... 
Kiedyś najwyższe wartości dziś wspomnienia które nie dają mi żyć...
Nie chcę już śnić o Tobie... bo pojawił sie On 
Ten dla którego moje serce zaczęło szybciej bić 
a właściwie bije już tylko dla Niego...
Odejdź...
Zostaw już...
Nie kradnij snu z powiek...
Ehhh... 
Kolejna nieprzespana noc :(


Daj mi wierę, że to ma sens... bo jak śmierć potężna jest miłość...

Boję się jutra... :(
Jakie upokorzenia przyjdzie jeszcze znieść?
Z jaką samotnością się zmierzyć?
Czy "jutro" będzie gorsze niż "dzisiaj"?
albo czy będzie lepsze?
Kolejne złudzenia znów nie chcą dotknąć prawdy.
Kiedy codzienność jest tak smutna i zła,
rzeczywistość szara i bez wyrazu,
a perspektywa przyszłości cię przytłacza.
Kiedy życie przelatuje obok ciebie, a ty
mimo rozpaczliwych prób
w żaden sposób nie możesz go pochwycić.
Kiedy wszystko się wali, a nic nie chce poukładać.
Kiedy wystarczy chwila, żeby cały świat przestał istnieć
i wszystko straciło sens...
Kiedy wszystkie marzenia okazują się fikcją,
bo kolejny deszcz niepowodzeń uświadamia ci,
że żadne z nich nie ma prawa się spełnić
i kiedy dokładnie wiesz co będzie dalej.
Kiedy zamiast żyć - przeżywasz...
Kiedy wszystkim wokół jest wszystko jedno,
Kiedy wciąż przed kimś grasz udając,
że jakoś się trzymasz,
podczas gdy tak naprawdę
dawno się rozsypałeś...
Kiedy czujesz się tak, że lepiej byłoby już nic nie czuć :(
Kiedy nie ma się na czym oprzeć...
Wtedy wzbiera rozpacz, która cię pochłania.
Przy każdym niepowodzeniu,
przy każdym upokorzeniu,
pustce...
Kolejna kropla rozpaczy dołącza do pozostałych
by cię zatopić.
Dlaczego tak trudno jest zrobić coś,
co dla innych mogłoby wydawać się najprostsze?
Dlaczego boje się zmienic swoje życie? Dlaczego gdy przestaję oddychać
po chwili jakiś odruch, nad którym nie panuję
każe mi nabrać powietrza?
Dlaczego tak trudno jest zrobić sobie miejsce na ziemi
i dlaczego mnie się to nie udaje???
Tak trudno jest żyć gdy wciąż jesteś tak bardzo zmęczony,
gdy  nie ma już  postanowień, ideałów, celów, prawdy...
Jest tylko szara pusta, dziura zamiast serca :(
Kolejny dzień do przeżycia - wyzwanie, które ma wymiar wyroku….